SWIMRUN


Niezwykły sport, który jeszcze nawet nie jest pełnoletni, a już ma branie 😉
 

          Oto narodził się nowy sport… W czasach, w których wydaje się że wszystko zostało już wymyślone, skomplikowane do granic możliwości i obłożone specjalistycznym sprzętem. 

Jak w ogóle powstaje sport? Zazwyczaj w momencie gdy dwie osoby chcą sprawdzić która z nich zrobi coś szybciej lub lepiej 😉 Chcesz dostać się do innego punktu na lądzie – biegniesz, chcesz dostać się na drugi brzeg – płyniesz, chcesz pokonać wielką przepaść skaczesz – tak powstają zawody biegowe, pływackie, skok w dal i wiele, wiele innych.

A co w przypadku, gdy chcesz dostać się o własnych siłach z punktu A do punktu B w terenie złożonym z rozsianych po całym morzu wysepek? Płyniesz na pierwszą wyspę, biegniesz po niej na drugi brzeg, płyniesz na kolejną i tak dalej i tak dalej. I właśnie to jest swimrun! Narodzony na Sztokholmskim Archipelagu zdobywa świat. Dlaczego? Bo jest prosty – to znajome wszystkim bieganie i pływanie – a jednocześnie niezwykle emocjonujący i pozwalający zanurzyć się w naturze sport!

Jeśli mielibyśmy sprowadzić swimrun do suchej regułki powiedzielibyśmy, ze jest to pokonywanie trasy o własnych siłach, naprzemiennie płynąc i biegnąc w niezmienionym sprzęcie. Ale do tego dochodzi cała masa emocji i wyjątkowych wrażeń! Na czym w praktyce to polega? Uczestnicy gromadzą się na starcie, zazwyczaj po wystrzale startera ruszają na pierwszy odcinek biegowy, na jego końcu, bez strefy zmian, tak jak stoją ( 😀 ) wbiegają do wody i płyną do wyznaczonego punktu na drugim brzegu. 

Oczywiście wcześniej nasuwając na oczy okularki pływackie i wsuwając między nogi pull buoy’a (tak zwaną pływacką ósemkę) – po co? Bo na nogach cały czas znajdują się przecież buty biegowe! Dzięki temu nogi nie ciągną w dół i można płynąć – na samych rękach – dlatego dopuszczone w starcie są również zazwyczaj łapki pływackie, żeby wyrównać brak pracy nóg.

 
 

Ok – dopływamy na drugi brzeg podnosimy się, okularki lądują na czoło, ósemka na bok uda i biegniemy. Ale jak to?!? W mokrych butach? A tak to 😀 Przecież jak biegamy w terenie i złapie nas deszcz to dalej biegniemy w mokrych butach, albo jak wpadniemy w kałuże lub pokonujemy strumyk. Buty są mokre, ale nie przeszkadzają – woda szybko zostaje „wytrzepana” w trakcie biegu i można poruszać się dalej do przodu. 

Zazwyczaj na wyścigu swimrun do pokonania mamy np. 8, 16 lub nawet 28 przejść woda – ląd lub ląd - woda. I tu jest ukryty cały sekret tego sportu. Bo gdy powoli nudzi się nam bieg – wskakujemy do wody, dłuży się pływanie – zaraz kolejny bieg. Kolejne kilometry mijają niezauważenie! Płyniesz, biegniesz, wskakujesz do wody, wychodzisz z wody, ubierasz okularki, ściągasz okularki, biegniesz, porozumiewasz się z partnerem… Partnerem? A no tak przecież większość zawodów swimrun jest rozgrywana w dwuosobowych teamach co dodaje całemu temu szaleństwu jeszcze więcej atrakcji! Mocniejszy biegacz może podholować słabszego, mocniejszy pływak może pomóc w wodzie partnerowi. Dwuosobowy team to większe bezpieczeństwo i więcej emocjonujących doznań 😀 Zawodów w Teamach jest najwięcej, ale można tez sprawdzić się na wyścigu w formule SOLO.

Słowo swimrun już przestało być zupełnie obce – czas na start w zawodach 😉

Pierwsze zawody w Polsce zostały rozegrane w 2016 roku i to od razu w najbardziej spektakularnym miejscu – w dzikich Bieszczadach i na Jeziorze Solińskim. Tak zaczęła się historia swimrunu w Polsce. Sport trafił na niezwykle podatny grunt, każdy kolejny rok notował ogromny wzrost frekwencji. Organizacja i miejsce rozgrywania zawodów zostały docenione przez organizatorów Mistrzostw Świata nadaniem rangi ÖtillÖ Merit Race (jeden z 16 wyścigów na świecie), co pozwala zawodnikom zbierać punkty kwalifikujące na Mistrzostwa Świata odbywające się w Szewcji na historycznej trasie pierwszego wyścigu swimrun na Archipelagu Sztokholmskim. W 2019 roku rozegrany został po raz pierwszy wyścig nad Jeziorakiem -  najdłuższym jeziorze w Polsce, na urokliwych Mazurach - Zielonych Płucach Polski – już w debiucie wypełniając limit 500 uczestników!! Od 2020 roku największe zawody w Polsce rozgrywane są pod nazwą AQUAMAN, a do cyklu dołączył Międzychód znajdujący się w Krainie 100 Jezior w Wielkopolsce – jako pierwszy przyjmując w całości formułę SOLO na wszystkich dystansach. Dalszą historię napiszemy wspólnie w kolejnych latach!

Czekaj, czekaj... pierwsze zawody?

Chcesz dowiedzieć się więcej o pierwszym swimrunie w Polsce?